Od dobrych kilku tygodni trampkarze Polonii-Stali Świdnica z I ligo wojewódzkiej (najlepszej ósemki zespołów na Dolnym Śląsku w tej kategorii wiekowej) zapomnieli o goryczy porażki i regularnie dopisują do swojego dorobku punkty. W ostatnim występie o sile biało-zielonych przekonały się Łużyce Lubań choć druga połowa w naszym wykonaniu była kiepska i trzeba z niej wyciągnąć wnioski.
Sprawa rezultatu rozwiązana została już w pierwszej części gry. Ambitnie walczące Łużyce szukały swoich okazji, ale podopieczni trenera Piotra Krygiera byli w tym momencie spotkania zabójczo skuteczni. Już w pierwszych minutach znakomicie obrońcom rywali urwał się Alex Kindel i w sytuacji jeden na jednego pokonał bramkarza rywali. W 29. minucie było już 4:0 dla miejscowych, a ten czas należał do naszego napastnika - Huberta Lipińskiego. Dzięki asystom swoich kolegów aż trzykrotnie znalazł receptę na golkipera Łużyc, kompletując klasycznego hat-tricka. Rezultat pierwszej połowy na 5:0 ustalił Patryk Taratuta, dobijając do sieci futbolówkę odbitą od słupka. Po zmianie stron nasza gra nie wyglądała już tak dobrze. To przeciwnicy dwukrotnie zdołali wpisać się na listę strzelców (Dominik Suski, Patryk Juszczyk), zmniejszając finalnie rozmiary porażki. Po tym spotkaniu świdniczanie mają w swoim dorobku 13 punktów i plasują się na znakomitym, czwartym miejscu w tabeli I ligi wojewódzkiej trampkarzy. Strata do trzeciego w stawce Chrobrego Głogów wynosi tylko trzy "oczka".
Polonia-Stal Świdnica - Łużyce Lubań 5:2 (5:0)
Polonia-Stal: Wiecheć, Dudzic, Holband, Paliński, Stańczak, Pawlik, Korab, Taratuta, Kindel, Król, Lipiński, Widła, Zawiła, Zaczyński, Safian, Nowak.
/FOTO: Łużyce Lubań/