Apetyt był duży, ale tym razem nie udało się. Polonia Stal Świdnica przegrała 0:3 z 14-krotnym mistrzem Polski, drużyną Ruchu Chorzów. Był to pierwszy mecz inaugurujący rundę wiosenną rozgrywek makroregionalnej III ligi.
Inaugurujący mecz w Chorzowie od samego początku był dużo trudniejszy dla gości, którzy do meczu z liderem rozgrywek podchodzili jako zespół zamykający stawkę III ligi. Mimo znacznej różnicy poziomów między zespołami, początkowo nie było widać jednoznacznej przewagi. Piłkarze Ruchu dłużej utrzymywali się przy piłce i zdecydowanie to oni byli zespołem, który rozgrywał i szukał swoich szans w ataku pozycyjnym. Świdniczanie jednak całkiem dobrze ustawiali się w defensywie i broniąc na swojej połowie nie pozwalali na wiele przeciwnikom. Ruch choć nie miał łatwego zadania potrafił znaleźć luki w obronie rywala i wymieniając szybko podania dostać się pod bramkę ochranianą przez Szawaryna. Po jednej z takich akcji padł również gol otwierający wynik tego spotkania. Szybkie rozegranie doprowadziło do faulu Diduszki w polu karnym, a to w konsekwencji do rzutu karnego. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł, pod nieobecność Idzika, Mokrzycki i pewnym strzałem w lewy, dolny róg bramki wyprowadził on swój zespół na jednobramkowe prowadzenie.
Stracony gol nie załamał ducha walki zespołu ze Świdnicy. Biało-zieloni nie złożyli broni i w dalszym ciągu starali się zagrozić bramce Bieleckiego. W ich akcjach brakowało jednak dokładności, a próby podań crossowych często padały łupem bloku defensywnego Ruchu Chorzów. Po dobrym fragmencie gry gości znowu przyszedł szturm ze strony Niebieskich. Okazję do podwyższenia wyniku miał Biskup, ale piłka po jego strzale minęła światło bramki. Chwile później swoją szansę wykorzystał jednak inny nowy nabytek Ruchu – Wyroba. Piłka po jego uderzeniu odbiła się jeszcze od jednego z piłkarzy, tym samym utrudniając skuteczną interwencję Szawarynowi i w 31. minucie na tablicy wyników było już 2:0 dla gospodarzy. Chwilę po rozpoczęciu ze środka boiska doskonałą okazję na gola kontaktowego miał Ciupka, ale napastnik Polonii Stali Świdnica uderzył zbyt mocno i piłka minęła światło bramki ochranianej przez Bieleckiego. W końcówce pierwszej połowy nie zobaczyliśmy już ani goli, ani nawet skutecznych akcji. Gra toczyła się głównie w środku boiska, a Ruch choć docierał czasem do bramki świdniczan to brakowało mu wykończenia.
Druga połowa na plus
Po zmianie stron momentalnie obydwa zespoły weszły na wysokie obroty. W 47. minucie kolejną w tym meczu doskonałą okazję zmarnował Ciupka, który w pojedynku sam na sam nie dał rady Bieleckiemu. Niespełna trzy minuty później na tablicy wyników było już 3:0. Gola strzelił Biskup, który doskonale wyszedł na pozycję i skutecznie dziubnął piłkę obok wychodzącego z bramki golkipera świdnickiej drużyny. Po stracie kolejnego gola w grze świdniczan nadal było widać ochotę i z biegiem minut nawet momentami to oni byli zespołem, który potrafił zdominować daną strefę boiska. Cofnięci piłkarze lidera mając pewny wynik dawali nieco więcej miejsca rywalom, którzy powoli, ale się rozkręcali. Szansę na gola miał jeszcze Tragarz, ale uderzając z ostrego kąta trafił tylko w słupek. W końcówce meczu rezultat nie uległ już zmianie, a mecz zakończył się ostatecznie wynikiem 3:0 i kolejnym zwycięstwem Ruchu, które przybliża drużynę z Chorzowa do upragnionego awansu do wyższej klasy rozgrywkowej.
Na plus jednak trzeba zaliczyć to, że świdniccy piłkarze nie odstawali kondycyjnie na tle tak mocnego rywala i pokazali charakter walcząc do końca choćby o gola honorowego. W meczu było widać chęć zwycięstwa, a z boiska nikt nie schodził z opuszczoną głową. To wszystko dobrze wróży na przyszłotygodniowy mecz, w którym świdniczanie zmierzą się u siebie z innym beniaminkiem ligi – drużyną Wartą Gorzów Wielkopolski. Należy tutaj również dodać, że w rundzie jesiennej na boisku rywala górą byli biało-zieloni, którzy wygrali 3:1.
RUCH CHORZÓW – POLONIA STAL ŚWIDNICA 3:0 (2:0)
BRAMKI: 1:0 Mokrzycki (17), 2:0 Wyroba (31), 3:0 Biskup (51)
RUCH: Bielecki – Kulejewski, Kawula (71 Neugebauer), Kasolik, Wyroba, Mokrzycki, Kowalski (71 Będzieszak), Foszmańczyk (89 Siwek), Kwaśniewski, Janoszka (84 Rudek), Biskup (89 Swikszcz)
POLONIA: Szawaryn – Sztylka, Kasprzak, Sowa, Szydziak, Borowy, Diduszko (64 Filipczak), Szuba (90 Czarny), Krakowski, Tragarz (76 B. Paszkowski), Ciupka (64 Kozachenko)
Fot. Arkadiusz Gola/dziennikzachodni.pl
Comments